Warsztaty fotografii teatralnej z grupą IMAGINI
Środowe warsztaty fotografii teatralnej z grupą IMAGINI, podobnie, jak miało to miejsce w trakcie ubiegłorocznych Spotkań Teatralnych, składały się z dwóch części – teoretycznej i praktycznej.
W trakcie pierwszej z nich Grzegorz Krzysztofik dzielił się z uczestnikami swoim doświadczeniem fotografa teatralnego i koncertowego. Najważniejszą regułą jest, by nie przeszkadzać zarówno artystom, jak i widzom. Fotograf musi stać się niewidoczny - powinien być ubrany na czarno i mieć buty na gumowej podeszwie, by nie skrzypiały. Stypendysta Marszałka Województwa Śląskiego w dziedzinie kultury porównał zdjęcia ze spektaklu do filmowego trailera – widza należy zaciekawić, ale nie można przecież zdradzić finału. Radził, by osoby zajmujące się fotografią chodziły do muzeów i zgłębiały historię sztuki (znajomość zasad kompozycji bardzo pomaga w dalszej pracy). Mówił, że sam uważa, iż reguły są po to by je łamać i zachęcał, by nie bać się na przykład pustej przestrzeni za zdjęciu (on sam przykładowo uwielbia fotografować pod światło). Ideałem zdjęcia jest takie, o którym można powiedzieć „nic dodać, nic ująć”.W trakcie pierwszej z nich Grzegorz Krzysztofik dzielił się z uczestnikami swoim doświadczeniem fotografa teatralnego i koncertowego. Najważniejszą regułą jest, by nie przeszkadzać zarówno artystom, jak i widzom. Fotograf musi stać się niewidoczny - powinien być ubrany na czarno i mieć buty na gumowej podeszwie, by nie skrzypiały. Stypendysta Marszałka Województwa Śląskiego w dziedzinie kultury porównał zdjęcia ze spektaklu do filmowego trailera – widza należy zaciekawić, ale nie można przecież zdradzić finału. Radził, by osoby zajmujące się fotografią chodziły do muzeów i zgłębiały historię sztuki (znajomość zasad kompozycji bardzo pomaga w dalszej pracy). Mówił, że sam uważa, iż reguły są po to by je łamać i zachęcał, by nie bać się na przykład pustej przestrzeni za zdjęciu (on sam przykładowo uwielbia fotografować pod światło). Ideałem zdjęcia jest takie, o którym można powiedzieć „nic dodać, nic ująć”.
Później nadszedł czas na część praktyczną. Uczestnicy w naszej sali teatralnej musieli zmierzyć z dwoma kontrastowo odmiennymi sytuacjami. Najpierw modelka Monika, nanosząc dłonią farbę, tworzyła na białym płótnie abstrakcyjny obraz, a zróżnicowane tło dźwiękowe tego zdarzenia tworzył grający na fortepianie wicedyrektor ATElier Kultury Roman Jońca. Następnie uczestnicy mogli przekonać się, jak fotografuje się teatr tańca – trzy tancerki prezentowały układ choreograficzny do przeboju „Feeling Good”, śpiewanego przez Michaela Bublé.
Tomasz Klauza